Rewelacyjna gra Kamila w Pucharze Davisa

ZOBACZW dniach 16-18 września drużyna kapitana Radosława Szymanika: Kamil, Hubert Hurkacz, Łukasz Kubot, Marcin Matkowski na berlińskich kortach klubu Rot-Weiss Berlin walczyła w barażowej konfrontacji Grupy Światowej Pucharu Davisa z Niemcami.

Niewiele osób wierzyło w dobry występ naszej drużyny, jednak sport potrafi być przewrotny. Polski team sprawił Niemcom nie lada problem i niewiele zabrakło, aby to Polska została w Grupie Światowej.

Olbrzymi wpływa na wynik spotkania (przegraliśmy ostatecznie 2:3) miała fantastyczna dyspozycja Kamila. Szumi w piątek postraszył Jana-Lennarda Struffa (ATP 69) i poległ dopiero w pięciu setach 7/6(8), 3/6, 7/5, 2/6, 1/6.

ZOBACZWypowiedź Struffa: „On gra tak, że nie pozwala ci dobrze wyglądać na korcie. Niszczy twoją grę” jest dla Kamila największym komplementem".

Po piątkowych i sobotnich meczach Polska przegrywała 1/2. Wynik pojedynku był ciągle otwarty. I wtedy doszło do starcia pierwszych rakiet kraju: 277 w rankingu ATP Szumiego i o o 218 miejsc wyżej w rankingu  Floriana Mayera.

Solidna, przemyślana gra Piotrkowianina, konsekwentna gra defensywna i liczne kontry z głębi kortu okazały się nie do pokonania przez lidera Niemców. Kamil wygrywa 6/2, 4/6, 6/2, 6/3 i odnosi największy sukces w karierze, dodatkowo wygrany dla reprezentacji Polski. Tym samym przedłużył szanse biało-czerwonych na pozostanie w elicie.

I choć Hubert Hurkacz przegrał 6/7(4), 4/6, 1/6 z Janem-Lennardem Struffem, waleczność polskiej drużyny doceniło wielu, również nasi rywale.

"Zwycięstwo z Polską, która wystawiła dwóch świetnych młodych tenisistów oraz znakomitą parę deblową, to imponujące osiągnięcie" - ocenił kapitan Niemców Michael Kohlmann.

WYNIKI:
Niedziela:
Florian Mayer – Majchrzak 2/6, 6/4, 2/6, 3/6
Jan-Lennard Struff – Hurkacz 7/6/7, 6/4/,  6/1

Sobota:
Daniel Brands/Daniel Masur – Marcin Matkowski/Łukasz Kubot 7/6(5), 6/4, 3/6, 4/6, 2/6.

Piątek:
Jan-Lennard Struff – Majchrzak 6/7(8), 6/3, 5/7, 6/2, 6/1;
Florian Mayer – Hurkacz 1/6, 7/6(6), 6/4, 7/5.

ZOBACZ   ZOBACZ   ZOBACZ
ZOBACZ   ZOBACZ   ZOBACZ
ZOBACZ ZOBACZ ZOBACZ