W dniach 17-23 VII Kamil wraz z trenerem Tomaszem Iwańskim udali się do Poznania na jeden z ulubionych challengerów Szumiego Poznań Open z pulą nagród €64,000 + H na kortach ziemnych.
Po raz pierwszy Kamil nie potrzebował "dzikiej karty", aby znaleźć się w głównej drabince.
W pojedynku I rundy z Sanjarem Fayzievem (UZB) Kamil pewnie wygrywał swoje podania i szukał błędów przy serwisie przeciwnika. "Wiedziałem, że szanse na przełamanie przyjdą" – mówił. I faktycznie tak się działo – pierwsza odsłona tego starcia zakończyła się zwycięstwem Polaka 6/2.
W drugim secie Fayziev zagrał lepiej, ale Szumi znów pewnie trzymał się swojego podania. Przełamanie nastąpiło przy stanie 4/4, Kamil wygrał swój serwis i wzniósł ręce w geście triumfu 6/2 6/4.
Po zwycięstwie w pierwszej rundzie Kamil liczył, że w Poznaniu dotrze co najmniej do półfinału. Tak się jednak nie stało, choć z wyżej notowanym nr 6 Argentyńczykiem Guido Andreozzi toczył przez dwa sety równorzędną walkę. Andreozzi trzecią partię wygrał bez straty gema.
"W drugim secie była fantastyczna końcówka z mojej strony, ale w trzecim znowu wróciła zła gra z pierwszego seta. Nie wiem, co się stało, powinienem wygrać ten pojedynek." - przyznał mocno rozczarowany po spotkaniu. Wynik spotkania 4/6 7/5 0/6.
W grze podwójnej Kamil w parze z Grzegorzem Panfilem dotarli do półfinału pokonując po drodze mocne pary: Ruben Ramirez Hidalgo (ESP)/ Casper Ruud (NOR) 6/3 6/3 i Zdenek Kolar/ Petr Michnev 7/5 3/6 12/10. W półfinale przegrali ze świetnie dysponowaną parą Tomasz Bednarek/ Goncalo Oliveira (POR) 6/1 6/3.