Występ w Igrzyskach XXXII Olimpiady Tokio 2020 okazał się dla Kamila bolesny. W sobotę 24 lipca 2021 przegrał starcie z Miomirem Kecmanoviciem (ATP 50).
Stawka meczu sprawiła, że piotrkowianin był podenerwowany na początku spotkania, w efekcie czego oddał swoje podanie.
- Byłem przygotowany, grałem z nim trzy razy wcześniej, z czego dwa razy przegrałem. Wiedziałem, że będzie to bardzo trudne spotkanie, ponieważ poniekąd gramy bardzo podobnie. Wrażenie jest jednak takie, że on w tych kluczowych momentach jest o 5-10 procent lepszy. Chciałem wykorzystać trochę jego słabości, wdać się w dłuższe wymiany i mieszać rytm, przyspieszając grę gdy będzie ku temu okazja. I generalnie w pierwszym secie to wychodziło. Z przebiegu gry w pierwszym secie obaj czuliśmy, że to ja jestem lepszą osobą na korcie, tylko nie umiałem tego w żaden sposób udokumentować, czego najbardziej żałuję. To jest największa bolączka tego meczu, bo nie wygrywałem tych punktów, które trzeba było wygrać.
Wynik pierwszej partii ukształtował to, co działo się w drugim secie. Tym bardziej, że Kecmanović podniósł poziom swojej gry.
- W drugim secie ja niestety obniżyłem poziom gry. Uciekł mi początek i później już ciężko było powrócić. Jestem zawiedziony tym wynikiem, natomiast dałem z siebie wszystko, ale na dzień dzisiejszy to niestety nie wystarczyło.
I runda gry pojedynczej mężczyzn:
Miomir Kecmanović (Serbia) - Kamil Majchrzak (Polska) 6/4 6/2
Zdjęcie: Leszek Szymański /PAP