W dniach 9-15.08 w Bytomiu odbył się najważniejszy turniej sezonu tenisowego młodzików - Mistrzostwa o Puchar PZT.
Po licznych sukcesach na arenie międzynarodowej piotrkowski tenisista Kamil Majchrzak postawił pieczątkę pod długą listą tegorocznych sukcesów zdobywając złoty medal w turnieju indywidualnym!
Mimo rozstawienia z nr 1 Kamila czekało trudne zadanie. Utrzymać poziom, nie dopuścić do wpadki, udowodnić raz jeszcze, że wszystkie tegoroczne sukcesy nie są dziełem przypadku.
Sytuację najlepiej oddaje komentarz zamieszczony na poczytnym portalu polskitenis.eu - „Faworytem wydaje się być Kamil Majchrzak, który jednak w ostatnim czasie bardzo dużo grał."
Faktycznie, niemal całe wakacje Kamil spędził na walizkach, przenosząc się z turnieju na turniej. Taktyka trenera była więc prosta - grać mocno i jak najszybciej kończyć pojedynki.
Szumi w pierwszych meczach realizował zadanie wzorowo. Pokonał Dominika Nazaruka (KT Legia Warszawa) 6/1 6/0 oraz rozstawionego z nr 14 Oliwiera Szabo (KS Arka Gdynia) 6/1 6/2.
Prawdziwą weryfikacją dyspozycji naszego zawodnika miał być mecz z zawsze groźnym zawodnikiem MKS Szczawno Zdrój Karolem Dusiem, w Mistrzostwach rozstawionym z nr 6. Napięcie przed meczem potęgował fakt, że w tym sezonie rywal już zagroził naszemu reprezentantowi, w czym dużą szansę upatrywał Team Karola.
Jednak 13-tego w piątek okazał się szczęśliwy dla Szumiego. Zagrał ultra ofensywnie, skutecznie i efektownie zwyciężając 6/1 6/2.
W półfinale Kamil zmierzył sięz rozstawionym z nr 5 Krzysztofem Oleksym (KS Warszawianka). Rywal dzień wcześniej sprawił niespodziankę eliminując turniejową trójkę Oskara Michałka. Może stawka, a może zmęczenie, spowodowało, że nie był to ładny mecz. Tenisiści prześcigali się w popełnianiu błędów, a ładne akcje policzyć można było na palcach jednej ręki.
Na szczęście nieco dokładniejszy był Piotrkowianin. Zwyciężył 6/2 6/2 w myśl maksymy „jak nie możesz wygrać ładnie, wygraj byle jak!"
A więc
finał, a w nim, po drugiej stronie siatki, kolega z reprezentacji i partner deblowy, zarazem wielki przeciwnik, Halowy Mistrz Polski - Jan Zieliński. Niestety zawiodła pogoda. W związku z dużym opadem mecz trzeba było rozegrać na „sztucznej mączce" pod balonem.
W pierwszym secie lepszy był Kamil. Grał mocniej i pewniej, dzięki czemu zwyciężył 6/1. W drugiej odsłonie potwierdziło się, że z Jankiem można wygrać, ale nie pokonać! Zawodnik Warszawianki przeszedł do ofensywy i prowadził 5/3.
Jednak determinacja, wiara i praca pozwoliły Kamilowi mozolnie odrabiać punkt za punktem. Szumi nie pozwolił sobie odebrać tytułu i wyciągnął wynik na 7/5!
Po ostatnim rozegranym punkcie - brawa licznej publiczności dla obydwu zawodników za spektakl, radość Kamila i rodziców oraz ... łzy wzruszenia.
Nie udało się niestety zdobyć podwójnej korony, mimo że w turnieju deblowym Kamil z Jankiem byli typowani na mistrzów.
W dramatycznym finale lepsi okazali się Oskar Michałek i Michał Dembek (STT Fakro Nowy Sącz/KT Legia Warszawa),
W pierwszym secie 7/5 lepsza była nasza para. W drugim 6/3 triumfowali przeciwnicy. Supertiebreak rozpoczął się od stanu 0/5, następnie było 3/8 i 6/9. Ten mecz można było jeszcze wygrać, gdyż chłopcy mieli piłkę meczową przy stanie 10/9.
Ostatecznie jednak 11/13 i tytuł dla bardzo dobrze grających rywali.