Jesteś tutaj: Home
Pasmo sukcesów spowodowało, że w pół roku Kamil zrealizował swój cel, jakim jest występ w eliminacjach US Open 2024. Cel założony 13 miesięcy po powrocie na zawodów korty nie będąc sklasyfikowanym. Brawo!
Tuż po zwycięstwie w ATP 100 w Bratysławie Kamil szybko przeniósł się do Poznania na kolejny turniej z cyklu ATP Challenger Tour na kortach ziemnych Enea Poznań Open 75.
W meczu pierwszej rundy piotrkowianin pokonał Ukraińca Wiaczesława Bielińskiego. Początek spotkania przebiegał po myśli Kamila, który przełamał rywala i prowadził 2/0. Kolejne dwa gemy padł łupem rywala (2/2). Losy pierwszego seta rozpoczęły się w ósmym gemie, w którym Szumi ponownie przełamał rywala, a w następnym gemie wykorzystał własny serwis i wygrał seta otwierającego spotkanie 6/3.
W drugim secie ukraiński tenisista wykorzystał w drugim gemie break pointa i przełamał Kamila. Ten jednak szybko wrócił do gry i od stanu 0:3 zaliczył serie pięć wygranych gemów z rzędu (5:3). W kolejnym gemie wykorzystał własne podanie i zakończył seta oraz cały mecz.
W drugiej rundzie Kamil zmierzył się z Hiszpanem Pablo Carreno-Bustą (872 ATP). Pokonał go po ponad trzygodzinnym boju, który rozpoczął się dzień wcześniej (został wstrzymany przy stanie 5/4 dla Kamila) i awansował do ćwierćfinału 7/5 4/6 7/6 (2).
Pablo to aktualny brązowy medalista igrzysk olimpijskich z Tokio (2020), w 2017 roku był 10. rakietą świata, docierał do półfinału wielkoszlemowego US Open.
W pierwszym secie Kamil stracił punkt przy własnym serwisie już w trzecim gemie. W kolejnym odrobił jednak straty. W następnym ponownie bronił break pointów, trzykrotnie wyszedł z opresji. W dalszej fazie meczu obaj zawodnicy pilnowali własnego podania. Gdy wydawało się, że do rozstrzygnięcia pierwszej partii potrzebny będzie tie break, Pablo Carreno-Busta został przełamany po raz drugi (7/5). Po blisko godzinie gry Polak objął prowadzenie w meczu.
W drugiej odsłonie spotkania role się odwróciły. Tym razem Hiszpan zaczął grać agresywnie i skutecznie wygrywając ostatecznie drugiego seta 6/4.
O wszystkim decydowała trzecia partia, która od samego początku fatalnie ułożyła się dla Polaka. Na tablicy wyników zrobiło się 4:1 dla zawodnika z Gijon. Wtedy Kamil wrócił do gry. Wygrał kolejne cztery gemy i był o jednego od ćwierćfinału. Hiszpan nie zamierzał się jednak poddawać, ostatecznie o losach meczu decydował tie break. W tym lepiej spisywał się nasz zawodnik, który oddał rywalowi tylko dwa punkty. Morderczy bój na poznańskim korcie trwał 3 godziny 7 minut.
Tego samego dnia po paru godzinach regulaminowego odpoczynku Polak przystąpił do rywalizacji w ćwierćfinale i wygrał 4/6 6/1 6/3 z Samuelem Vincentem Ruggerim (ATP 278).
W pierwszym secie nasz tenisista dwukrotnie odrobił stratę przełamania. Przy stanie po 4 Ruggeri wywalczył jeszcze jednego breaka, ale teraz wygrał podanie i zarazem rozstrzygnął seta.
Piotrkowianin odpowiedział w drugiej części spotkania. Pierwsze gemy tej odsłony były bardzo wyrównane i obaj tenisiści mieli break pointy. Ostatecznie z dwóch przełamań cieszył się Polak, który odskoczył na 5/0. Reprezentant Italii nie był w stanie wrócić do gry. W siódmym gemie Szumi wykorzystał setbola i wyrównał stan pojedynku.
Decydująca partia była początkowo wyrównana, bo obaj uważnie pilnowali serwisu. Z czasem jednak Włoch zaczął wyraźnie odczuwać problemy mięśniowe. Polak bardzo mądrze rozegrał drugą fazę seta. Najpierw przełamał na 3/2, potem trochę szczęśliwie utrzymał podanie. Ruggeri zdołał jeszcze raz wygrać własny serwis, ale o powrocie do gry nie było mowy. W dziewiątym gemie Polak dołożył kolejne przełamanie i po dwóch godzinach i 14 minutach zwieńczył spotkanie.
Tym samym piotrkowianin awansował do półfinału. Jego przeciwnikiem był Maks Kaśnikowski (ATP 230).
Niestety ból nadgarstka nasilił się i mimo zaciętej walki Szumi nie mógł uderzać backhandem, co skrupultanie wykorzystał Maks wygrywając 3/6 6/3 6/4.
Kamil: Turnieje w Polsce są dla mnie zawsze czymś szczególnym, dlatego bardzo zależało mi na występie w tym tygodniu (pierwszym występie w Polsce po przerwie).
Chciałem pokazać się z jak najlepszej strony przed Wami- polskimi kibicami.
Przez cały turniej dawałem z siebie wszystko i mam nadzieję, że pokazywałem dobry tenis. Jednak dzisiaj to nie wystarczyło.
Gratuluję Maksowi i jutro wszyscy trzymamy za niego mocno kciuki w finale.
Ostatnie tygodnie były dla mnie bardzo intensywne pod względem fizycznym i mentalnym. W pierwsze pół roku po powrocie rozegrałem więcej spotkań niż czasami przez cały sezon.
Wyniki:
I runda: Kamil Majchrzak – Wiaczesław Bieliński (UKR) 6/3 6/4
II runda: Kamil Majchrzak – Pablo Carreno-Busta (ESP) 7/5 4/6 7/6(2)
ćwierćfinał: Kamil Majchrzak - Samuel Vincent Ruggeri (Włochy) 4:6, 6:1, 6:3
półfinał: Kamil Majchrzak - Maks Kaśnikowski 6/3 3/6 4/6
Foto: Pawel Rychter Photography i Karolina Kiraga
Po zwycięstwie w Bratysławie w notowaniu z 17 czerwca 2024 Szumi jest tuż toż TOP 200 rankingu ATP w niespełna pół roku!!!
W dniach 10-16 czerwca 2024 Szumi wystartował w ATP Challenger Tour w słowackiej Bratysławie.
Do turnieju musiał przebijać się przez kwalifikacje. Wygrał 7 meczy i triumfował w całym turnieju!!!
Eliminacje piotrkowianin przeszedł bez żadnego problemu, bo w pierwszym meczu ograł 6/3 6/2 Petera Privarę (699. ATP), a w drugim jego rywal Mikalai Haliak (383. ATP) poddał spotkanie przy stanie 6/1 3/1.
W turnieju głównym dotarł do półfinału bez straty seta. W meczu o finał stoczył wyrównany pojedynek, ale ostatecznie Jerome Kym (281. ATP) musiał uznać wyższość Polaka i przegrał 4/6 7/5 3/6.
Mecz o tytuł z Henrique Rocha (199. ATP) piotrkowianin rozpoczął znakomicie i wygrał pierwszego seta 6/0. W drugim zdecydowanie lepszy był Portugalczyk 6/2, ale decydująca partia padła łupem Polaka 6/0 2/6 6/3.
Po turnieju w Bratysławie awansuje o około 90 pozycji i w połowie czerwca będzie plasował się już na granicy drugiej i trzeciej setki.
Teraz Kamila czekają zawody przed własną publicznością, bo wystartuje podczas challengera w Poznaniu.
Wyniki:
I runda kwalifikacji - (1) Kamil Majchrzak - Peter Privara (SVK) 6/3 6/2
II runda kwalifikacji - (1) Kamil Majchrzak - Mikalai Haliak (BLR) 6/1 6/3
I runda - (Q) Kamil Majchrzak - Ergi Kirkin 6/3 6/1
II runda - (Q) Kamil Majchrzak - Luka Mikrut (CRO) 6/0 6/4
Ćwierćfinał - (Q) Kamil Majchrzak - Dmitrij Popko (KAZ) 6/1 6/3
Półfinał - (Q) Kamil Majchrzak - Jerome Kym (SUI) 6/4 5/7 6/3
Finał - (Q) Kamil Majchrzak - Henrique Rocha (POR) 6/0 2/6 6/3
Finał challengera w Macedonii przesunął Szumiego na 290 miejsce w rankingu ATP.
W dniach 22-25 maja 2024 roku Kamil (351. ATP) wystartował w challengerze ATP 75 Macedonian Open 2024 (korty ziemne).
Trzeci polski tenisista w rankingu ATP dotarł w Skopje, stolicy Macedonii Północnej, do finału gry pojedynczej, dopiero w meczu o tytuł przegrywając w sobotę w dwóch setach 3/6 3/6 z 18-letnim Austriakiem Joelem Schwaerzlerem (664. ATP), liderem rankingu ITF juniorów.
W drodze do finału Kamil wyeliminował czterech rywali. Na początek Polak pokonał 6/2 6/3, rozstawionego w turnieju z numerem ósmym, Belga Gauthiera Onclina (259 ATP); następnie w drugiej rundzie zwyciężył 6/3 3/6, 6/1 utalentowanego Czecha Jonasa Forejtka (356 ATP); w ćwierćfinale pokonał 6/3 7/6(5) Włocha Alexandra Weisa (303 ATP), a w półfinale wygrał 7/6(2) 6/7(6) 6/2 z Amerykaninem Ryanem Seggermanem (555 ATP).
Finał Challengera przesunie Szumiego w następnym notowaniu rankingu ATP już w TOP 300 światowego rankingu tenisistów.
Wyniki:
I runda - Kamil Majchrzak - (8) Gauthier Onclin 6/2 6/3
II runda - Kamil Majchrzak - Jonas Forejtek 6/3 3/6 6/1
Ćwierćfinał - Kamil Majchrzak - Alexander Weis 6/3 7/6(5)
Półfinał - Kamil Majchrzak - Ryan Seggerman 7/6(2) 6/7(8) 6/2
Finał - Kamil Majchrzak - Joel Schwärzler 3/6 3/6
W dniach 4-7 kwietnia 2024 Kamil wystartował w futuresie ITF Egypt F10 w Szarm el-Szejk. W turnieju tym został rozstawiony z nr 5. Potwierdził swoją wysoką formę triumfując w całych zawodach nie tracąc seta.
W drodze do finału Polak eliminował kolejno Michala Krajciego, Jurija Dżawakiana, Chumojuna Sułtanowa oraz Robina Bertranda. Rozstawiony Kamil doszedł pewnym krokiem do ostatniego meczu w tygodniu z Karimem-Mohamedem Maamounem. I w nim pewnie postawił kropkę nad i zdobywając 16 zwycięstwo w karierze.
Wyniki:
I runda - (5) Kamil Majchrzak - Michal Krajci (SVK) 6/1 6/1
II runda - (5) Kamil Majchrzak - Yurii Dzhavakian (UKR) 6/1 6/2
Ćwierćfinał - (5) Kamil Majchrzak - (2) Khumoyun Sultanov (UZB) 6/1 6/3
Półfinał - (5) Kamil Majchrzak - (8) Robin Bertrand (FRA) 6/1 6/0
Finał - (5) Kamil Majchrzak - Karim-Mohamed Maamoun (EGY) 6/3 6/2
Po triumfie w challengerze ATP 50 w Kigali Kamil nie miał nawet dnia przerwy. Wystartował w eliminacjach drugiego turnieju w stolicy Rwandy.
W kwalifikacjach Rwanda Challenger 2 (korty ziemne, 41 tys. $ w puli nagród) rozbił 17-letniego reprezentanta gospodarzy Juniora Hakizumwamiego (br) 6/1 6/0 i Francuza Lucasa Bouqueta (957 ATP) 6/0 6/2.
W zawodach głównych Szumi wygrał z rozstawionym z jedynką – Rosjaninem Ivanem Gakhovem (176 ATP) 6/3 5/7 7/5.
W drugiej rundzie Kamil pokonał Austriaka Davida Pichlera (579 ATP) 6/3 6/2. W ćwierćfinale wyeliminował Stefana Kozlova (USA, 706 ATP, ale był 103 w 2022 roku) 6/3, 6/0.
W półfinale przegrał niestety z Argentyńczykiem Marco Trungellitim (208 ATP, nr 4) 3/6, 4/6, z którym wygrał w finale przed tygodniem 6/4 6/4.
Dzięki zwycięstwu w Challengerze w Rwandzie Kamil podwoił ilość punktów z 50 do 100 i awansował 4 marca 2024 roku na 440 pozycję w rankingu ATP.
Kolejne starty Kamil zaplanował w dalekiej Rwandzie. Dzięki organizatorom, którzy przyznali mu "dziką kartę" nie musiał przechodzić eliminacji.
Turniej w Rwandzie był historyczną, pierwszą edycją challengera w tym kraju.
Tym bardziej cieszy fakt, że Piotrkowianin go wygrał pokazując dużą klasę gry. Podczas dekoracji puchar wreczał mu osobiście: prezydent Rwandy Paul Kagame, Pierwsza Dama Jeannette Kagame oraz Ministra Sportu Espérance Nyirasafari.
W pierwszym meczu przeciwnikiem Kamila był Bogdan Bobrow (ATO 388). Szumi od początku bardzo dobrze przystosował się do warunków panujących w Rwandzie na korcie ziemnym na dużej wysokości i pewnie zwyciężył 6/3 6/2.
W meczu o awans do ćwierćfinału Szumi zagrał z Juanem Pablo Pazem z Argentyny. Pierwsze przełamanie nastąpiło w szóstym gemie, natomiast drugi set to już prawdziwa dominacja Kamila. Popisał się serią siedmiu wygranych gemów z rzędu. Zwyciężył ostatecznie 6/3 6/0.
W ćwierćfinale zagrał z turniejową "trójką" - Calvinem Hemerym.
Mecz rozpoczął się od serii pewnie utrzymanych podań. Wyczekiwany przełom nastąpił dopiero w dwunastym gemie. Kamil zanotował w nim szybkie przełamanie do zera i wygrał pierwszego seta 7/5.
W drugiej odsłonie przełamanie miało miejsce znacznie szybciej. Polski tenisista pierwszego break pointa ponownie wypracował w czwartym gemie, ale tym razem już go wykorzystał i wyszedł na 3/1. Przełamanie to okazało się kluczowe dla losów seta, ale też całego spotkania 6/3.
W półfinale zmagań w Kigali rywalem Szumiego była turniejowa "siódemka", czyli Holender Max Houkes (ATP 357).
Konfrontacja o awans do finału była zacięta. Po ponad półtorej godzinie było 1:1 w setach. W pierwszym wygrał 6:4 Max Houkes, a w drugim zwyciężył w identycznym wymiarze Kamil. Tym samym tenisiści pozostali na korcie, żeby zagrać trzeciego seta.
W siedmiu gemach, na początek trzeciego seta, zwyciężali serwujący. Przy stanie 4/3 Kamil przyspieszył i przełamał podanie Holendra, tracąc jedynie jedną piłkę. Zrobiło się 5/3 i po chwili bezproblemowo 6/3 po gemie serwisowym Polaka.
W finale Szumi pokonał Argentyńczyka Marco Trungellitiego (220. ATP) 6/4 6/4. Finałowy pojedynek trwał godzinę i 34 minuty.
Pierwszy set nie rozpoczął się po myśli Kamila. Polak przegrywał 1/3, ale odwrócił przebieg wydarzeń na korcie, wygrywając 6/4. Kluczowe znaczenie miał chyba najdłuższy w pierwszej partii spotkania gem szósty, w którym Kamil, po wykorzystaniu piątego w tym gemie break-pointa, zdobył re-break, doprowadzając w pierwszej partii finału do remisu 3/3. Od tego momentu Szumi opanował już sytuację na korcie, a prowadząc 5/4, po raz drugi przełamał serwis argentyńskiego tenisisty, po 44 minutach zwyciężając w secie otwarcia 6/4.
Druga partia finału zaczęła się od trudnego gema serwisowego Polaka, który utrzymał podanie dopiero po obronie czterech break-pointów. Podobnie jak w secie otwarcia, Marco Trungelliti, serwując w gemie 10. nie utrzymał podania, co oznaczało, że drugą partię meczu, tak jak pierwszą, wygrał Kamil 6/4 6/4.
– Od początku turnieju prezentowałem bardzo dobry tenis, bo lubię grać na dużej wysokości. Zresztą poniekąd pod tym kontem z trenerem Mercelem de Coudray dobieraliśmy turnieje. Wiedziałem, że będę tu bardzo groźny i zagrałem naprawdę pięć bardzo dobrych spotkań. Zagrałem naprawdę świetny finał i bardzo się cieszę, że sięgnąłem po trzeci tytuł w tym roku, a pierwszy w challengerze po zawieszeniu. Naprawdę nie wiem co więcej mogę powiedzieć, bo jestem po prostu bardzo szczęśliwy. Ale też już muszę zakasać rękawy i do roboty, bo już jutro czeka mnie pierwszy mecz w eliminacjach do kolejnego challengera tu w Kigali – powiedział po zwycięstwie Szumi.
Wyniki:
I runda gry pojedynczej: (WC) Kamil Majchrzak - Bogdan Bobrow (Rosja) 6/3 6/2
II runda gry pojedynczej: (WC) Kamil Majchrzak - Juan Pablo Paz (Argentyna) 6/3 6/0
ćwierćfinał gry pojedynczej: (WC) Kamil Majchrzak - (3) Calvin Hemery (Francja) 7/5 6/3
Półfinał gry pojedynczej: Kamil Majchrzak (Polska) - (7) Max Houkes (Holandia) 4/6 6/4 6/3
finał gry pojedynczej: (WC) Kamil Majchrzak - (4) Marco Trungelliti (Argentyna) 6/4 6/4
Zdjęcia: Rwanda Tennis Federation