Po nieudanym turnieju w Bukareszcie, Kamil wraz trenerem Ulczyńskim przenieśli się do miejscowości Bacau, gdzie od poniedziałku (25.05) Szumi rozpoczął turniej główny dużego futuresa Trofeul MUNICIPIULUI BACAU (clay) z pulą 15.000 USD + hospitality.
Forma przyszła szybciej niż można się było spodziewać. Piotrkowianin zanotował największe zawodowy sukces w karierze - zdobył czwarty zawodowy tytuł, pierwszy tej rangi.
Początek turnieju nie wyglądał optymistycznie. dwa wygrane tie-breaki w I rundzie, ale z meczu na mecz było coraz lepiej. Zwieńczeniem był mecz finałowy z Rumunem Dragosem Dimą, który w poprzednim turnieju dał Szumiemu porządnego łupnia 1/6, 3/6.
Kamil nie pozwolił się Dragosowi długo czekać i w niewiele ponad godzinę rozgromił go 6/1 6/2!!! Rywal przez cały mecz nie wypracował ani jednej sytuacji na przełamanie! Jak sam Szumi przyznał po meczu "Ja zagrałem taki tenis, jaki chciałbym grać :))Teraz chwile się pocieszę, odpocznę i pojadę na eliminacje jakiegoś challengera".
Wszystko wskazuje na to, że 8 czerwca Kamil wskoczy na najwyższą życiową pozycję TOP 300 :)
SINGIEL
Po miesięcznej przerwie, w czasie której Kamil odstawił rakietę, a skoncentrował się nauce, nie jest łatwo wrócić szybko do formy.
W meczu I rundy piotrkowianin pokonał Rumuna Nicolae Frunzę 7/6(4), 7/6(3). Niepewna gra w dwóch dwóch setach oraz solidne, pewnie wygrane tie-breaki - tak można krótko opisać ten mecz. Jak sam Kamil mówi: "lepiej wygrać po słabej grze, niż przegrać po ładnej". Na szczęście w kolejnych starciach gra Kamila wyglądała już coraz lepiej.
Z kolejnym rywalem - Litwinem Lukasem Mugeviciusem, aktualnie uplasowanym na 588 miejscu w rankingu ATP Kamil nigdy nie grał, ale niedawno mógł go poznać podczas meczu Pucharu Davisa Polska - Litwa, gdzie Lukas był zawodnikiem rezerwowym składu Litwy. Mecz zaczął się zwycięstwem 6/4 rywala. Kamil wypracował sobie wiele możliwości na zwycięstwo w tym secie, lecz nie wykorzystał tych szans. Dwa kolejne sety to już solidna gra Szumiego i pewne zwycięstwo 4/6, 6/1, 6/1.
O półfinał zawodnik z Piotrkowa zagrał z Amerykaninem Michaelem Mmohem. Był to już drugi mecz Kamila z tym zawodnikiem, drugi zwycięski (pierwszy w juniorskim Eddie Herr International, gdzie Szumi sięgnął po tytuł).
Mecz zagrany na wysokim poziomie, dużo lepiej radził sobie Kamil z wiejącym wiatrem. Wynik 6/4, 6/4. Michael za kilka dni rozpocznie zmagania w turnieju głównym Roland Garros, dzisiaj musiał uznać wyższość Kamila.
Aby zagrać w finale Kamil musiał zagrać jeszcze lepiej, gdyż po drugiej stronie siatki stanął bardzo dobrze dysponowany na tym turnieju Belg Yannik Reuter (ATP 373).
Mecz rozpoczął się fatalnie. Kamil nie potrafił znaleźć rytmu gry, co rywal wykorzystał i doprowadził do szybkiego prowadzenia 3:0. Później Szumi wszedł na właściwe tory i odrobił straty 4:3. Set zakończył się zwycięstwem Piotrkowianina 6/4.
Drugi set był już bardziej wyrównany. W końcówce zawodnik trenera Ulczyńskiego wywalczył przełamanie i utrzymał własny serwis do końca wygrywając 6/4 6/4.
O największy tytuł w karierze zawodowej Kamil zagrał z Dragosem Dimą z Rumunii, z którym przegrał kilka dni wcześniej w poprzednim futuresie. Tym razem to Kamil królował na korcie i pewnie zwyciężył 6/1 6/2.
DEBEL
Nicolae Frunza z partnerem Andrei Apostolem (obaj z Rumunii) zrewanżował się Kamilowi w grze podwójnej wygrywając 6/3 6/3. Szumiemu partnerował Serb Miki Jankovic.