W połowie lipca Kamil, dzięki "dzikiej karcie" przyznanej przez organizatorów, wziął udział w challengerze Poznań Open 2016, rozgrywanym na kortach Parku Tenisowego Olimpia w Poznaniu.
Mecz singlowy nie wypadł tak jakby sobie Kamil życzył. Mimo prowadzenia 4/1, to Czech Marek Michalicka wywalczył sobie awans do II rundy.
Niepowodzenie w singlu powetował sobie Szumi w deblu. W parze z utytułowanym deblistą Mateuszem Kowalczykiem dotarli do finału, grając ze sobą po raz pierwszy. W I rundzie wyeliminowali parę nr 4 Andreasa Miesa i Sandera Arendsa 6/4 6/1, a w ćwierćfinale chorwackich braci Sabanov Mateja i Ivana 6/4 7/6(1).
Dużym wyzwaniem dla polskiego duetu był mecz, którego stawką był finał. Po drugiej stronie siatki stanęli najwyżej rozstawieni Amerykanie James Cerretani i Max Schnur. Wyrównana walka trwała do ostatniej piłki. Górą była nasza para 7/5 6/4.
Mecz finałowy rozgrywany był tego samego dnia ze względu na opóźnienia spowodowane obfitymi opadami deszczu. Mecz mógł się podobać licznie zgromadzonej publiczności, gdyż obfitował w liczne zwroty akcji. Raz jedna, raz druga drużyna wychodziła na prowadzenie. O tym, kto wygra turniej, miał zadecydować super tiebreak. A w nim zawsze decydują niuanse. Tak było i tym razem. Nr 3 turnieju Aleksandre Metreveli (GEO)/ Hsien-Yin Tpe Peng pokonali Polaków 6/4 3/6 10-8.
Mimo finałowej porażki turniej należy do bardzo udanych. Duet Mateusz Kowalczyk/ Kamil Majchrzak już planuje dalsze wspólne starty w niedalekiej przyszłości...