Po półrocznej przerwie i zamrożeniu rankingu ATP na 108 pozycji, Kamil postanowił rozegrać turniej zorganizowany przez PZT we współpracy z Lotosem LOTOS PZT POLISH Tour we Wrocławiu w dniach 5-10 lipca 2020 roku.
– Jest to niesamowite uczucie wrócić do gry, rywalizacji, do tego na czym opiera się moje życie. Pierwsze półrocze było dla mnie naprawdę trudne. Obecnie potrzebuję meczów, teraz trzeba sprawdzić się w boju żeby wiedzieć, co jeszcze należy poprawić – powiedział Kamil.
W pierwszym meczu po tak długiej przerwie, najwyżej rozstawiony Szumi bez problemów pokonał wicemistrza Polski juniorów, grającego w turnieju z "dziką kartą" Jaszę Szajrycha 6/1 6/0. Kolejny mecz, również z posiadaczem "dzikiej karty" Aleksandrem Orlikowskim zakończył się wynikiem 6/1 6/2.
Ćwierćfinał, ze względu na niesprzyjającą aurę, Piotrkowianin rozegrał w dwa dni. jego rywalem był reprezentant młodego pokolenia Wojciech Marek. Mecz obfitował w długie wymiany, lecz ostatecznie doświadczenie Kamila wzięło górę. Szumi triumfował 6/1 6/1.
Tego samego dnia Kamil musiał wyjść na kort ponownie na mecz półfinałowy. Zagrało przeciwko sobie dwóch zawodników z Piotrkowa Trybunalskiego. Maciej Rajski postawił trudne warunki. Najlepiej mecz komentuje sam Kamil:
Pierwszy mecz z Wojtkiem Markiem zagrałem na naprawdę wysokim poziomie emocjonalnym i energetycznym. Do drugiego spotkania podszedłem na spokojnie. Tenis Maćka jest bardzo niewygodny, więc musiałem się do tego przystosować. Trochę to trwało, ale ostatecznie udało się wygrać. Jeśli chodzi o finał z Danielem to spodziewam się trudnego, długiego meczu, gdyż Daniel jest w wyśmienitej formie.
Wynikiem 7/5 6/2 bez straty seta w całym turnieju zawodnik Tomasza Iwańskiego zameldował się w finale. Zagrał w nim z rozstawionym z nr 2 Danielem Michalskim. Pierwszy set był bardzo wyrównany i obfitował w wiele ciekawych zagrań z obu stron, co nagradzała gromkimi brawami licznie zgromadzona publiczność. Drugi set to już wizualna przewaga Kamila i zwycięstwo w całym turnieju.