W dniach 16-22 września w stolicy województwa zachodniopomorskiego odbył się największy w naszym kraju zawodowy turniej tenisowy PEKAO Szczecin Open.
W challengerze z pulą nagród 150000 USD dzięki dzikiej karcie wystąpił Kamil.
Do Szczecina Szumi udał się praktycznie wprost ze zgrupowania i meczu Pucharu Davisa, który Polacy rozegrali z Australią. Nie było więc czasu na aklimatyzację po powrocie z Nowego Jorku. Mimo dużego zmęczenia szansa występu w turnieju PEKAO Szczecin Open była bardzo dużym wyróżnieniem. Organizatorzy przyznając dziką kartę nie spodziewali się chyba, że trafią w dziesiątkę. Po US Open zainteresowanie mediów, jakie towarzyszyło Kamilowi w Szczecinie trwało dalej w najlepsze.
Zawodnik Siemens AGD Team jadąc na turniej już wiedział z kim rozegra mecz. Los przydzielił mu rozstawionego z nr 7 Hiszpana Pere Ribę. Przeciwnik bardzo doświadczony i utytułowany. W swojej karierze osiągnął już pierwszą setkę rankingu ATP, plasując się dwa lata temu na 65 pozycji.
Obecnie, po kontuzji próbuje wrócić do TOP 100. Przeskoczyć musi jeszcze tylko 28 tenisistów.
Mecz przebiegał pod dyktando Hiszpana. Zmęczony Kamil nie mógł grać swojej gry. Wiedząc, że nogi nie niosą, że ustawienie już nie takie, musiał skracać wymiany, między innymi często grając przy siatce. Wyszło kilka ładnych akcji, dzięki czemu widownia, która zimnego wieczoru zdecydowała się przyjść na mecz miała nieco emocji. Ostatecznie 6/3 6/1 zwyciężył Pere Riba.
Forma Kamila to jedno, klasa rywala to drugie. Nasz zawodnik uznał ją na konferencji prasowej. Co ciekawe kolejni rywale, aż do półfinału nie zdołali ugrać z Hiszpanem więcej gemów niż nasz Winner. Hiszpana zatrzymał dopiero w finale Oleksandr Nedovyesov.
W deblu Kamil zagrał wspólnie z Janem Zielińskim. Tutaj również losowanie nie okazało się łaskawe, gdyż chłopcy ulegli późniejszym triumfatorom Kenowi i Nealowi Skupskim z Wielkiej Brytanii 5/7 0/6.