poniedziałek, 11 czerwca 2012 21:04
Drugim turniejem jaki rozegrał nasz zawodnik i jego koledzy z reprezentacji w ramach mini tournee w Czarnogórze był ITF Podgorica Open rozegrany w dniach 29.05 - 3.06.
Podobnie jak w Niksic zawodnik Winnera wspólnie z Janem Zielińskim z Warszawianki tryumfowali w turnieju deblowym. W singlu skończyło się na ćwierćfinale.
W zawodach udział wzięli tenisiści z Bośni i Hercegowiny, Chorwacji, Czarnogóry, Francji, Niemiec, Norwegii, Polski, Rosji, Rumunii, Serbii, Słowenii, Ukrainy, Wielkiej Brytanii, a nawet Japonii.
Nasz zawodnik do rywalizacji przystąpił rozstawiony z nr 3. Co ciekawe pierwsze i drugie rozstawienia przypadły również Polakom Janowi Zielińskiemu i Kamilowi Gajewskiemu.
W stolicy Czarnogóry gra Piotrkowianina wyglądała już nieco gorzej. Z pewnością wpływ na to miał trud włożony w turniej w Niksic, gdzie Kamil w drodze do zwycięstwa stoczył pięć pojedynków singlowych oraz cztery deblowe.
Zawodnik Macieja Wściubiaka już w pierwszej rundzie zagrał trzy sety z Chorwatem Janem Pehnecem. Rywal zwyciężył w pierwszym secie 6/2 i pogubił się w kolejnych. Kamil jest zbyt doświadczony by tego nie wykorzystać i wygrywając 6/2 6/0 rozstrzygnął spotkanie na swoją korzyść.
W drugiej rundzie nasz zawodnik miał za zadanie prowadzić cierpliwie grę i czekać na okazję do skończenia piłki. Wywiązał się z zadania wzorowo i pokonał Francuza Alexandre Mullera 6/2 6/4.
W ćwierćfinale doszło do rewanżu za półfinał w Niksic. Mecz przeciwko zawodnikowi gospodarzy Ivanowi Saveljicowi tenisista Winnera rozpoczął efektownie i skutecznie wygrywając pierwszego seta 6/1. W drugiej odsłonie kilka rozpaczliwych, ryzykownych zagrań przyniosło rywalowi punkty, co dodało mu wiatru w żagle i wprowadziło niepewność w poczynania Kamila. Reprezentant Czarnogóry rozkręcał się z gemu na gem i pokonał Szumiego 6/1. Kiedy w trzeciej partii Kamil wyciągnął ze stanu 1/4 na 4/4 wydawało się, że da radę wygrać. Niestety więcej zimnej krwi zachował Saveljic i rozstrzygnął mecz na swoją korzyść.
Nie udało się w singlu, powiodło się w deblu. Chociaż i tutaj było wiele trudnych momentów.
W pierwszej rundzie spokojne 6/3 6/3 nad parą chorwacko słoweńską Marin Mise/Dorian Tomaz Janezic. W drugiej rundzie mieliśmy powtórkę z finału w Niksic. Mecz jednak dużo bardziej zacięty. Kamil z Jankiem okazali się na szczęście nieco skuteniejsi od Słoweńców Rok Sitar/Urh Krajnc Domiter 6/3 4/6 12/10.
Kolejnego supertiebreaka nasza para potrzebowała by awansować do finału. Chłopcy pokonali debel francuski Alexandre Muller/Baptiste Daubigney 6/4 2/6 10/5.
W finale piotrkowsko warszawska para rozstawiona z nr 1 pokonała turniejową dwójkę - rodaków Kamila Gajewskiego i Pascala Kłosa 6/3 6/3.
Występy w Czarnogórze dobiegły końca. Kamil bez wątpienia wykorzystał swoją szansę. Odniósł łącznie 7 zwycięstw singlowych, porażki doznając dopiero w ósmym meczu. Wspaniale zaprezentował się w deblu wspólnie z Jankiem Zielińskim. Chłopcy zwyciężyli w dwóch turniejach odnosząc komplet ośmiu zwycięstw.
Gratulujemy Kamilowi i trenerowi Maćkowi. O Czarnogórze trzeba już jednak zapomnieć. Sezon niesie kolejne wyzwania.