W oczekiwaniu na kolejny turniej Kamil wraz z trenerem Jakubem i pozostałą ekipą z Polski, postanowili zwiedzić Quayaquil.
W Guayaquil panuje klimat niemal tropikalny, jest gorąco i duszno. Taka aura sprzyja bardzo bujnej roślinności, której nie brakowało nawet w centrum miasta.
Nazwa miasta wywodzi się podobno od wodza indiańskiego plemienia, który miał na imię Guayas, oraz jego żony – Quill. Miasto leży przy ujściu rzeki Guayas do Oceanu Spokojnego. Trzeba przyznać, że zdjęcia robią wrażenie :)
CIEKAWOSTKA: Podobno rarytasem kuchni Guayaquil jest smażona świnka morska. Perspektywa zjedzenia jednego z ulubionych zwierzątek domowych skutecznie odstraszyła nasz team od degustacji :)